Kobiecy śmiech przez łzy
Po sobotnim monodramie „Shirley Valetine” nikt nie ma wątpliwości, że Krystyna Janda to mistrzyni w swoim fachu. Aktorka skupiła uwagę widzów przez ponad 2 godziny i zrobiła to w sposób, który potrafią nieliczni.
„Shirley Valetine” to sztuka o niespełnionej kobiecie, zniewolonej przez monotonię życia codziennego. Kobiecie, która poświęciła się całkowicie rodzinie, zapominając o swoich pasjach i przyjemnościach. Kiedy dzieci dorosły, a mąż zamienił się w „męską świnię”, dla której liczy się tylko praca, jedzenie i picie p