Relacje

Aktywna sobota w Parku Hallera

Autor: Grzegorz Marcinkowski

Festiwal Ludzi Aktywnych przeminął. Każdy, kto zawitał w tę sobotę do Parku Hallera, został pochłonięty przez tłumy, mógł utonąć w morzu stoisk mniejszych lub większych organizacji pozarządowych, kramów z orzeszkami, kawą watą cukrową, budek z lodami... Na małej scenie o 12.00 odbyło się oficjalne otwarcie festiwalu. Tam też do 18.00 trwały prezentacje i wstępy artystyczne. Również nasz pałacowy zespół miał solidną reprezentację. Obsługa naszego punktu informacyjnego służyła poradą i opowiadała barwnie o atrakcjach czekających na was w naszych murach. Ulokowane naprzeciwko małej sceny Miasteczko PKZ przyciągnęło wiele dzieciaków. Oferowaliśmy malowanie kubków, tory z przeszkodami i liczne konkursy. Jednym z nich była gra „Odnajdź PKZetka” - uczestnicy z wypiekami na twarzy szukali w parku podobizny naszej pałacowej maskotki.

Z kolei od 17.00 na dużej scenie rozgrywało się prawdziwe muzyczne święto. Wieczór rozpoczęli DJ Simple i Cente, którzy dobrym bitem i celnym rymem wymasowali nasze zmysły i nastroili apetyty. Orkiestra Rozrywkowa Sojka Band jak zwykle stanęła na wysokości zadania karmiąc nas upojną mieszanką skocznych popularnych melodii i subtelnie dryfujących w bardziej pokręconą, bajkową stronę brzmień.

Wszyscy z niecierpliwością czekali jednak na gwiazdę wieczoru. Dawid Podsiadło dał iście mesmeryzujący występ, udowadniając, że zasłużył sobie na tytuł jednego z najlepszych polskich wokalistów. Gra świateł na scenie znakomicie współgrała z żywiołową i melancholijną zarazem indie rockową mieszanką popowych refrenów i jazzowo podkręconych akordów. Z dąbrowskiej sceny wybrzmiały największe przeboje artysty: „Trójkąty i kwadraty”, „Nieznajomy” czy „Forest” Nawet drobna usterka głośnika w niczym nie przeszkodziła; po chwilowej przerwie mogliśmy dalej cieszyć się scenicznym magnetyzmem Dawida. Złakniona publiczność domagała się bisów i nie chciała pozwolić piosenkarzowi na zejście ze sceny.

Sobotnia impreza z pewnością należała do udanych. Jednak weekend jeszcze nie dobiegł końca, niecierpliwie czekamy na to, co przed nami.

Zdj. Z. Górska-Nieć