Godz. 17.00 i 19.30
gatunek: komedia
kraj: Wielka Brytania
premiera (Polska): 2008-09-05
czas trwania: 97 min
reżyseria:
Oliver Parker , Barnaby Thompson
scenariusz: Piers Ashworth, Jamie Minoprio
zdjęcia:
Gavin Finney
muzyka: Charlie Mole
producent: Rupert Everett
„młodych dam" znów jest w poważnym kryzysie finansowym. Bank grozi pani
dyrektor Camilli Fritton (Rupert Everett) zamknięciem szkoły. Jej liberalne
podejście wychowawcze również jest zagrożone ze względu na pojawienie się
nowego ministra edukacji - Geoffreya Thwaitesa (Colin Firth ). Choć minister był
kiedyś sympatią dyrektorki, teraz zamierza wprowadzić dyscyplinę i porządek w
anarchicznej szkole. Ale dziewczyny z St Trinian stanowią silną ligę - są
bystre, odważne i zdeterminowane, by bronić szkoły, którą kochają. Muszą tylko
zjednoczyć siły szkolnych gangów i jak najszybciej zdobyć pieniądze. Przebiegła
i władcza Kelly (Gemma Arterton ) oraz nowa w szkole Annabelle gromadzą niezawodną
drużynę, która ma ukraść obraz „Dziewczyna z perłą" z Narodowej Galerii pod
samym nosem czujnego ministra. Ale czy ich przebiegłe dziewczęce sztuczki i
totalny brak skrupułów mogą pokonać władze i uchronić szkołę przed zamknięciem?
"Dziewczyny z St. Trinian" to najnowsze dziecko Olivera
Parkera znanego głównie z adaptowania na potrzeby kina dzieł Oscara Wilde'a. Duch niepokornego
Irlandczyka unosi się zresztą i nad tym filmem. Przewrotny humor, pełen
uszczypliwości, ciepłej ironii, a przede wszystkim zabawy jednoznacznie kojarzy
się choćby z "Bądźmy poważni na
serio". Film nie próbuje być sztuką ani wiekopomnym dziełem. To raczej
nieposkromiona impresja zbudowana na barwnych postaciach, przesycona
żywiołowością i entuzjazmem. Parker swoim najnowszym filmem przypomina widzom o
bogatej tradycji komedii absurdalnej, która na Wyspach zawsze cieszyła się
sporym powodzeniem. Ostatnio powróciła do łask w telewizji, a dzięki
"Dziewczynom z St. Trinian" notuje również triumfalny powrót do kina.
Ów sukces nie byłby możliwy,
gdyby nie doskonale dobrana obsada, a przede wszystkim Rupert
Everett i Colin Firth. Panowie znajdują się niby na drugim
planie, jednak to właśnie oni są ozdobą i największym atutem filmu. Obaj
świetnie bawią się swoimi postaciami, racząc widzów i siebie nawzajem
zabawnymi, ciętymi i dwuznacznymi komentarzami. Wyraźnie czuć między nimi
chemię, i to tak, że w pewnym momencie kryminalna intryga schodzi na drugi
plan, zaś najważniejsze staje się pytanie o to, czy Panna Fritton i Geoffrey
Thwaites się pocałują.
strona oficjalna: www.sttriniansmovie.co.uk
Źródło: www.kinoinfo.pl
, www.filmweb.pl , www.stopklatka.pl