Spektakl Teatru Polonia według Antoniego Czechowa
Obsada: Krystyna Janda, Jerzy Stuhr, Ignacy Gogolewski
Czas trwania spektaklu 120 minut, dwie przerwy
Antoni Czechow mistrzem humoru sytuacyjnego? Owszem. Zanim powstały najsłynniejsze dramaty jak "Mewa", "Trzy siostry", "Wiśniowy sad" pisarz marzył o stworzeniu oryginalnego wodewilu rosyjskiego. Niejako "po drodze" powstały jednoaktówki komediowe wystawiane z powodzeniem nie tylko na scenach stołecznych, także i na prowincji. Gatunki komediowe korespondowały z jego ironiczną naturą, prywatną skłonnością do żartu, zawsze przyglądał się z dużym zainteresowaniem aktorstwu komediowemu. 32 omdlenia tworzą trzy żarty sceniczne, jak sam je określał; "Niedźwiedź", "Oświadczyny" i "Historia zakulisowa". Czechow stawia krzywe zwierciadło przed swoimi bohaterami, często korzysta z kreski karykatury, dokleja im gogolowskie "nosy". Ale przede wszystkim bawi i każe nam się głośno śmiać. Jest to typowa "propozycja nie do odrzucenia" Obsada budzi dreszcz: Krystyna Janda, Jerzy Stuhr, Ignacy Gogolewski. "Czy jest lekarz na sali?!"
Benefisowy spektakl Jerzego Stuhra, przygotowany na 40-lecie debiutu scenicznego.
Data premiery: 15 kwietnia 2011
Reżyseria: Andrzej Domalik
Scenografia i kostiumy: Jagna Janicka
3 x Czechow!
Katarzyna Binkiewicz, www.teatrdlawas.pl
„32 omdlenia” to jeden z najbardziej obleganych spektakli w Teatrze Polonia. Trudno się dziwić, pubiczność ma zaszczyt spotkać się z największymi - na scenie Janda, Stuhr i Gogolewski. Te trzy teatralne osobowości spotykają się, by wspólnie stworzyć szalenie dynamiczny obraz pełen ironii i wysokiej klasy komizmu. “32 omdlenia” Czechowa, w reżyserii i adaptacji Andrzeja Domalika, to sztuka balansowania między absurdem i szaleństwem.
Pusta scena i trzy puste krzesła, z których każde symbolizuje inne emocje. Stuhr, Janda i Gogolewski grają na scenie razem z widownią. Wręcz czekają na reakcje publiczności. Przedstawienie harmonijnie łączy kolejne monologi z salwami śmiechu widowni.
“32 omdlenia” to spektakl podzielony na trzy części. W każdej z jednoaktówek aktorzy wcielają się w zupełnie różne charaktery. Mocne, przerysowane postaci, cięte riposty i nietuzinkowy komizm sytuacyjny to esencja tego spektaklu. Okazuje się przy tym, że życie rosyjskiego ziemiaństwa w XIX wieku do złudzenia może przypominać nasze realia tu i teraz.
Stąd minimalizm scenografii i wszelkich teatralnych efektów - w “32 omdleniach” to słowo ma być głównym środkiem przekazu, ma mieć najsilniejszą moc. Ma być nośnikiem wartości, ma bawić, wzruszać, uczyć. Dodatkowo jeszcze ascetyczność dekoracji skraca dystans między sceną, a widownią, dzięki czemu ma się wrażenie czynnego uczestnictwa w spektaklu.
Każdą z jednoaktówek łączy jedno - niespotykany komizm sytuacji, a także prawdziwy popis kunsztu aktorskiego. Stuhr nie daje publiczności wytchnienia! W pierwszej części jako tytułowy „Niedźwiedź” - bezczelny i pyszny gbur, który przybywa do posiadłości wdowy, Heleny Iwanownej Popowej, by odebrać dług zaciągnięty przez jej świętej pamięci męża. Pani domu - w tej roli Krystyna Janda, przyjmuje go informując chłodno, że w tej chwili długu spłacić nie może i wyprasza intruza, przeszkadzającego jej w żałobie i opłakiwaniu męża. Sytuacja diametralnie się zmienia, gdy wdowa gotowa jest zgodzić się na pojedynek, rozstrzygający spór. Gorący temperament wdowy przyprawia gościa o zawrót głowy i gwałtowny, wręcz natychmiastowy przypływ uczuć do Heleny.
W kolejnym akcie, mamy okazję obserwować rzeczywistość, w której rozum i rozsądek naprzemiennie atakują serca i dusze. Tytułowe „Oświadczyny” to wcale nie taka prosta sprawa, kiedy do głosu dochodzi wybujały temperament niedoszłych narzeczonych.
„Historie zakulisowe”, czyli ostatnia cześć tryptyku, to miniatura sceniczna wykorzystująca konwencję teatru w teatrze. Po męczącym spektaklu, w garderobie, za kulisami aktorzy skłaniają samych siebie do refleksji, zastanawiają się nad istotą teatru, nad tym jaki był kiedyś, a jaki być powinien. Wspólnie zastanawiają się, czego tak naprawdę potrzebuje dzisiejszy widz. Czy chodzi tylko o to by biec szaleńczo za tym, co modne, nowoczesne, co się łatwo sprzeda? Czy dzisiaj, by sztuka mogła być na afiszu potrzebuje otoczki skandalu, czy też użycia nowoczesnej technologii i modnych, opłacalnych nazwisk? Gdzie miejsce na sztukę słowa, na kunszt aktorski, na prawdziwe emocje? Jaką tak naprawdę role spełnia dzisiaj teatr?
„32 omdlenia” powinien zobaczyć każdy, bez względu na wiek i upodobania. To sztuka, która widza rozbawi, a jednocześnie zmusi do refleksji, do docenienia tak zanikającej dzisiaj sztuki prawdziwego aktorstwa z kroplami potu na skroniach.