Nasz kulturalny weekend rozpoczał się w sumie już w czwartek - spotkaniem w ramach 10-lecia Kina KADR z Jowitą Budnik, pokazem filmu Ptaki śpiewają w Kigali oraz koncertem Back to Big Band w ramach Kameralnych Czwartków. Piątek upłynął nam pod znakiem muzyki Ireny Santor. Sobota była kabaretowa, dzięki Kabaretowi Hrabi i grupy Ab Ovo. W niedzielę sceną zawładnął teatr, czyli spektakl Lilka, cud miłości.

Kiedy zespół Back to Big Band kończył już swój koncert w Sali Kameralnej, w Kinie KADR Jowita Budnik rozpoczynała swoje spotkanie z publicznością, podczas którego opowiedziała o swojej "przypadkowej" karierze oraz współpracy z Krzysztofem Krauze i Joanną Kos-Krauze. Dzień później na scenie PKZ wystapiła polska diwa - Irena Santor - która zaczarowała swoimi największymi przebojami dąbrowską publikę. 

W sobotę byliśmy świadkami meczu improwizacji w wykonaniu Kabaretu Hrabi i grupy aktorskiej Ab Ovo. Jego efektem były salwy śmiechu i wieczór pełen pozytywnej energii, która z całą pewnością przydała się przed zbliżającą się zimą.

Wczorajszego wieczoru na deskach Sali Teatralnej wystąpiły Magdalena Zawadzka, Paulina Holtz, Joanna Żółkowska oraz Krystyna Tkacz w spektaklu opartym na wspomnieniach jednej z największych polskich poetek - Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Wczorajsza sztuka była swoistym zobrazowaniem pamiętnika poetki i dramatopisarki dwudziestolecia międzywojennego. Wspaniała gra aktorska trzech aktorek w połączeniu z piosenkami w wykonaniu Krystyny Tkacz oraz niezwykłą grą świateł zrobiła nie lada wrażenie na zebranej publiczności. Jednak co najważniejsze przybliżyła dąbrowskim widzom postać Marii oraz jej parypetii miłosnych.