22 listopada to data wyjątkowa, przypada bowiem na święto patronki chórzystów, lutników, muzyków, organistów i wszelkich innych wykonawców muzyczno-wokalnych aranżacji – świętej Cecylii. Co roku, w ten niezwykły listopadowy wieczór Pałac Kultury Zagłębia zrzesza miłośników i pasjonatów muzyki chóralnej, zachęcając do wspólnego biesiadowania pod znakiem Cecyliady – Święta Chórów i Muzyki.

Tegoroczna, piąta już edycja odbyła się na deskach sali teatralnej Domu Kultury Ząbkowice, goszcząc pracujące przez cały rok w pocie czoła chóry placówek PKZ. Sceną zawładnęły kolejno: Zielona Nadzieja, Czarne Perły, Swojaki, Non acapella, Gaudium, Rozśpiewana Tucznawa, Imo Pecotre oraz Zorza. Repertuar lawirował między spokojnymi i żywymi aranżacjami. Były organy, pianino, wielogłos i chóry. Byli soliści, piękne stroje, wszystko okraszone wspaniałą i ciepłą atmosferą. Usłyszeliśmy między innymi: Cyganerię, Matulko moja, Ave-Maria, Biały śnieg i ty, czy Ponad tęczą. Emanująca z uczestników radość porwała także publiczność, która reagowała żywymi, entuzjastycznymi oklaskami. Nie zabrakło nawet imienniczki patronki wydarzenia. Nosicielką imienia Cecylia okazała się członkini chóru Zorza, której odśpiewano huczne imieninowe sto lat. Wisienką na cecyliańskim torcie było wspólne wykonanie przez wszystkie chóry Młodym być i więcej nic, po którym nastąpiło przyznanie upominków przez dyrektor PKZ Małgorzatę Majewską.

Pozostaje mi tylko zgodzić się ze słowami prezydenta miasta Zbigniewa Podrazy, że wydarzenie to zasługuje na miano festiwalu. Festiwalu nadzwyczaj rozśpiewanego.

Tekst: Aleksandra Młyńska

Foto.: Marek Wesołowski