Ubiegły weekend został kulturalnie zainagurowany w Pałacu Kultury Zagłębia. W czwartek spotkaliśmy się nie tylko z jednym z najlepszych polskich aktorów - Wojciechem Pszoniakiem - ale także ze znaną podróżniczką - Anną Jaklewicz, która opowiedziała o drugiej stronie raju, którym niewątpliwie jest Indonezja. W piątek z kolei scenami PKZ zawładnęły muzyka oraz teatr.

W czwartkowe popołudnie w Sali Agora wypiliśmy kawę z Wojciechem Pszoniakiem w pierwszym po wakacyjnej przerwie spotkaniu cyklu Kawa z Gwiazdą. Publiczność była zachwycona anegdotami z życia jednego z trzech najlepszych polskich aktorów dramatycznych zdaniem śp. Gustawa Holoubka. Doświadczenie aktora było słychać w każdej wypowiedzi, dlatego nic dziwnego, że widzowie słuchali go z zapartym tchem. Nieco ponad godzinę później w Kinie KADR odbyło się spotkanie pt.: Indonezja. Po drugiej stronie raju autorstwa podróżniczki Anny Jaklewicz. Globetrotterka opowiadała o ciemniejszej stronie kraju, który słynie z barw, gościnności i pięknych krajobrazów. Spokanie odbyło się z okazji 10-lecia pałacowego kina.

W piątek na deskach Sali Teatralnej ponownie zobaczyliśmy Wojciecha Pszoniaka w monodramie Belfer. Opowieść byłego nauczyciela o realiach pracy z trudną młodzieżą, którą sam nazywał zwierzętami kierującymi się instynktem. Dramatyczna historia mentora, któremu po latach pracy puszczają nerwy, co skutkuje wielką tragedią nie tylko dla uczniów, ale i dla rodziny tytułowego Belfra. W czasie, gdy Wojciech Pszoniak, jako jedyny aktor, występował na dużej scenie, na małej scenie Piwnicy Teatralnej rozpoczął się pierwszy koncert w ramach cyklu Strofy z Piwnicy, podczas którego zagrał zespół Psie Lico. Grupa zaprezentowała muzykę, będącą chimerą gatunków punk, rock i poezji śpiewanej - z naciskiem na poezję, gdyż to ona będzie odgrywała główną rolę w kolejnych koncertach, stanowiących połączenie muzyki, happeningu, teatru i performensu. 

Fot.: Marek Wesołowski