Kino

RÓŻA

Data wydarzenia:
20 Kwiecień 2012 godz. 21:30
Lokalizacja:
Pałac Kultury Zagłębia

roza_plakat.jpg18.08.2012 /sobota/
godzina: 21.00
PARK HALLERA
wstęp wolny


W ramach Letniego Kina
Studyjnego vol.2 - Pałac Kultury Zagłębia oraz Kino Studyjne KADR zaprasza
wszystkich na przedostatni już „seans pod chmurką" w Parku Hallera w Dąbrowie
Górniczej - 18.08.2012r o godz. 21.00. Tej soboty odbędzie się pokaz filmu RÓŻA
w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego.

 Produkcja ta została
okrzyknięta jako jedna z najważniejszych w 2011 roku - co idealnie przełożyło
się na ilość nagród jakie zostały „Róży" przyznane. Spośród ponad 20 nagród,
nominacji i wyróżnień można śmiało wymienić Grand Prix na Warszawskim Festiwalu
Filmowym, siedem nagród na festiwalu Orły oraz sześć na festiwalu Złote Lwy.

 Wszystko to zaowocowało
ogromnym zainteresowaniem widowni i krytyków, a doborowa obsada, m.in.: Kinga
Preis, Marcin Dobrociński, Agata Kulesza czy Marian Dziędziel oraz reżyseria
Wojciecha Smarzowskiego i scenariusz Michała Szczerbica stworzyły pewny przepis
na sukces.

 Jest to chyba jedna z
najlepszych rekomendacji jakie można wystawić, o fabule samego filmu nie
wspominając. Jedyne co pozostaje, to zaprosić widownię na intensywne przeżycie
estetyczne które podobnie jak Dom Zły czy Wesele jest
gwarantowane.

gatunek: dramat
kraj: Polska
premiera (Polska): 2012-02-03
czas trwania: 94 min
bilet: 12 zł

reżyseria:
Wojciech Smarzowski
scenariusz: Michał Szczerbic

zdjęcia:
Piotr Sobociński Jr.

muzyka:
Mikołaj Trzaska
producent: Włodzimierz Niderhaus
obsada: Marcin Dorociński, Agata Kulesza, Kinga Preis, Marian Dziędziel

roza.jpgO filmie:
Filmy Wojciecha Smarzowskiego - wyraziste, ostre,
miejscami drastyczne, zaprawione gorzkim humorem i dotykające spraw
ważnych i najważniejszych - to fenomen polskiego kina ostatnich lat.
„Wesele" (2004) i „Dom zły" (2009) - nagradzane w Gdyni i na innych
festiwalach filmowych w Polsce i za granicą - są faworytami widzów: oba
zdobyły Orła, Polską Nagrodę Filmową, w wyniku plebiscytu publiczności
(nie mówiąc o innych kategoriach, w tym tak prestiżowych jak scenariusz i
reżyseria). Czy „Róża" - najnowszy film Smarzowskiego - powtórzy ten
sukces? Wszystko wskazuje na to, że tak.

Przede wszystkim
dlatego, że „Róża" - tym razem reżyser sięgnął po scenariusz nie własny,
lecz pióra Michała Szczerbica (ceniony producent - „Jasminum" i
kierownik produkcji - „Pan Tadeusz", a także scenarzysta - „Prawo ojca")
- utrzymana w poetyce charakterystycznej dla kina Smarzowskiego,
pozostaje klasycznym melodramatem. Jest to opowieść o dojrzewaniu do
miłości dwojga dorosłych ludzi - pokaleczonych przez wojnę, która
zabrała im najbliższych. Czy po przejściu wojennej zawieruchy będą
jeszcze zdolni do uczucia? Czy potrafią przełamać ograniczające ich
bariery - zarówno wewnętrzne, psychiczne, jak i zewnętrzne, społeczne?
Ona jest Mazurką - dla ludzi napływających na Mazury Niemką,
współodpowiedzialną za wojenne okrucieństwo, dla swych
pobratymców-autochtonów - osobą pozbawioną godności, współpracującą z
sowieckim najeźdźcą. Ale czy to jest właściwa ocena? W rzeczywistości
historycznej, w jakiej rozgrywa się akcja „Róży", pozory mylą: bywa, że
ktoś bliski i, wydawałoby się, życzliwy okaże się zdrajcą bądź
człowiekiem pozbawionym zasad, zaś ktoś obcy okaże prawdziwie ludzki
odruch. Z kolei on jest byłym żołnierzem AK, zwlekającym z ujawnieniem
się, bowiem cały jego świat zawalił się w chwili, gdy hitlerowcy u
schyłku Powstania Warszawskiego zabili mu żonę. Spotkanie tych dwojga
okaże się życiową szansą. Czy potrafią ją docenić? Czy los pozwoli im ją
wykorzystać? Smarzowski prowadzi swą opowieść grając na najwyższych
uczuciach, szykując dla widza liczne niespodzianki i zwroty akcji,
stawiając swoich bohaterów wobec okrutnych wyzwań, ale i w sytuacjach
wywołujących rozładowujący napięcie śmiech.

Ale opowiadana w
„Róży" historia nie byłaby tak poruszająca, gdyby nie kontekst, w jakim
została umieszczona. Akcja filmu rozgrywa się na przełomie 1945/46 roku
na Mazurach. Na Ziemiach Odzyskanych, ale ukazanych inaczej niż choćby w
trylogii zabużańskiej Sylwestra Chęcińskiego i Andrzeja Mularczyka,
która w świadomości polskiego widza utrwaliła się jako archetypiczny
obraz tego miejsca w tamtym okresie. W ujęciu Smarzowskiego to czas nie
tyle budowania nowej rzeczywistości, ile walki o przetrwanie. Czas
trudny i bolesny, obnażający prawdę o systemie, w którym przyjdzie
Polakom żyć przez najbliższe pół wieku.

Z tej perspektywy „Róża"
jest w równym stopniu melodramatem co filmem historycznym, ukazującym
nie tylko mechanizmy historyczne, ale i trudną do przyjęcia, niemal
wstydliwą prawdę o tamtym okresie. Sposób jej ukazania może budzić
kontrowersje, ale trzeba przyznać, że realizm ukazanych na ekranie uczuć
i emocji przemawia za sugestywną wizją ukazaną na ekranie przez
Wojciecha Smarzowskiego.

Osobnym argumentem przemawiającym na
korzyść filmu są dopracowane do ostatniego szczegółu kreacje wykonawców
zarówno głównych ról, jak i epizodów. Na ekran wraca grono ulubionych
aktorów Wojciecha Smarzowskiego - Kinga Preis, Marian Dziędziel, Jerzy
Rogalski czy Lech Dyblik . Ale główne role przypadły znanym i cenionym
wykonawcom - Marcinowi Dorocińskiemu i Agacie Kuleszy. O ich pracy
Smarzowski mówi w cytowanej poniżej rozmowie: „Ponieważ pracuję z
wyjątkowymi aktorami, można mówić o kreacjach".

Źródło: www.filmweb.pl , www.kinoinfo.pl , www.stopklatka.pl , www.filmaster.pl

Lokalizacja na mapie